W DRODZE DO NUUK (PROM)
Wersja Łukasza
Dzień na statku. Mamy ograniczone możliwości poruszania się. Ogólnie czas spędzamy na rozmowach i odpoczynku. Poluję również na duże gór lodowe koło których przepływamy od czasu do czasu. Oglądam fantastyczny zachód słońca – niebo po prostu eksploduje kolorami.
Wieczorem znowu się pakujemy – do Nuuk przypływamy wczesnym rankiem. Mają na nas tam czekać Agnieszka i Thomas.
Na statku byłem tylko jeden dzień, ale podróż mi się strasznie nużyła. Trzech dni na statku do Ilulissat chyba bym nie wytrzymał (a statek płynie właśnie tam).