Trekking do NarsaqHiking to Narsaq

Baza w górach

Po małej rozgrzewce w okolicach Narsarsuaq przyszło nam zmierzyć się z 60 km szlakiem do Narsaq. Szlak wije się wzdłuż wybrzeża i pośród gór wysokich na 1300m. Trzeba dodać, ze podstawą jest 0 metrów, gdyż często podejścia zaczynają się właśnie z poziomu morza. Dla nas największym wyzwaniem był ciężar plecaków, który pomimo maksymalnej redukcji nadal był wysoki. Ale dało się przyzwyczaić.

Pogodę przez cały trek mieliśmy dobra – nie do końca jednak fotograficzną. W zasadzie na niebie niewiele się działo i często o wschodzie i zachodzie słońca nad górami i fiordami nie było żadnych chmur. Raz zaskoczyła nas na szczycie inwersja i to dało nam do myślenia, jak pięknie możne tutaj buc w sprzyjających warunkach. Oczywiście pomimo pogody, widoki nadal nas obezwładniały. Połączenie wysokich, ostrych gór, fiordów i gór lodowych robi bowiem oszałamiające wrażenie.

Z wieloma przygodami, które opiszemy w relacji, dotarliśmy po 6 dniach do Narsaq. Z tych 6 dni trzy dni były bardzo ciężkie jedli chodzi o trasę. Na Grenlandii przejście typowych 12 km zabierało nam nieraz 6-8 godzin. Raz musieliśmy zmienić trasę, gdyż wizja wejścia na 700 m pionowej góry była zbyt przerażająca zważywszy, ze wcześniej szliśmy 6h z ciężkimi plecakami. Ale ostatecznie szczęśliwi, nieogoleni, trochę przybrudzeni piaskiem i ziemią oraz nieludzko zmęczeni dotarliśmy do Narsaq. Mała butelka Tuborga smakowała wyśmienicie :-).

Sam Narsaq to malutka wioska z kilkoma sklepikami i setka kolorowych domków. Ma swój urok.

Baza

W górach

W fiordzie o zachodzie

O zachodzie

Górki lodowe

Ponad chmurami

In the mountains

After a short warm up near Narsarsuaq we had to deal with the 60 km trail to Narsaq. The trail winds along the coast and the mountains at 1300m high. It must be added that the starting level is 0 meters, as the track often starts from the sea level. For us the biggest challenge was the weight of our backpacks, which, despite the maximum reduction was still high. But we could get used to.

We had a good weather – but not quite good for photography. In fact, there were on clouds in the sky and often at sunrise and sunset over the mountains and fjords nothing happened with the light. Once we were surprised with the inversion and it gave us a glimpse how beautifully it could be here in favourable conditions. Of course, despite the weather, the views were amazing. The combination of high, rough mountains, fjords and icebergs makes for a stunning impression.

With many of adventure, which will be described later in the story, we arrived in Narsaq after 6 days of hiking. For these six days three days were very hard. Hiking typical 12 km in Greenland took us sometimes 6-8 hours. Once we had to change the route because the vision of climbing almost vertical hill was too demanding especially that the same day we walked 6 hours with heavy backpacks. But, after all, happy, not shaved, with sand everywhere we arrived in Narsaq terribly tired. A small bottle of Tuborg tasted delicious :-).

Narsaq itself is a tiny village with several shops and colorful houses. It has its own charm.

Camp

In the mountains

In the fiord at sunset

Sunset

Small icebergs

Above the clouds

  1. „W fiordzie o zachodzie ” powala. Ależ światło! Ależ ten lód wygląda! Bajeczka!

Możliwość komentowania została wyłączona.